W dyskusjach, zwłaszcza na portalach internetowych, pojawia się często wątek narodowości kaszubskiej. Niektórzy uczestnicy owych dyskusji stwierdzają w nich, że nie istnieje naród kaszubski, gdyż Kaszubi urodzili się i mieszkają w Polsce oraz mają polskie obywatelstwo.
Warto przy tym zwrócić uwagę na fakt, że jednocześnie ci dyskutanci „zapominają”, iż we wspólnocie kaszubskiej są osoby, które urodziły się i mieszkają poza Polską, a mają np. obywatelstwo niemieckie, amerykańskie, australijskie, kanadyjskie, brytyjskie, czy też brazylijskie. Niekiedy taka postawa wynika z nastawienia ideologicznego, z potrzeby szukania „na siłę” argumentów, gdy w rzeczywistości ich brak. Często jednak przyczyną jest brak wiedzy, a w konsekwencji niedostrzeganie różnic między narodowością a obywatelstwem.
W związku z tym, że różnie definiuje się te pojęcia (zwłaszcza narodowość), a w zasadzie niemal wszystkie osoby biorące udział w dyskusji są Polakami bądź Kaszubami mieszkającymi w Polsce, przygotowaliśmy krótki tekst o charakterze informacyjnym, odnoszący się głównie do ustawodawstwa i tradycji polskiej.
Narodowość a obywatelstwo
Wśród wielu definicji pojęcia „narodowość” najlepiej przyjąć tę zaproponowaną przez Główny Urząd Statystyczny w ostatnim spisie powszechnym (2011 r.). Są ku temu co najmniej dwa powody. Po pierwsze, w związku z tym, że przejęto ją w spisie powszechnym, można więc – przynajmniej teoretycznie – przyjąć, że każdy mieszkaniec Polski mógł się z nią zapoznać. Po drugie, GUS jest centralnym organem administracji rządowej i podlega Prezesowi Rady Ministrów. W związku z tym, definicja zaproponowana przez ten urząd niejako odzwierciedla stanowisko władz polskich.
GUS zaproponował następującą definicję narodowości (przynależności narodowej lub etnicznej):
Jest to deklaratywna (oparta na subiektywnym odczuciu) indywidualna cecha każdego człowieka, wyrażająca jego związek emocjonalny, kulturowy lub wynikający z pochodzenia rodziców, z określonym narodem lub wspólnotą etniczną.
Z wymienionych wyżej powodów należy przyjąć także definicję obywatelstwa zaproponowaną przez GUS:
Obywatelstwo oznacza prawną więź pomiędzy osobą a państwem. Nie wskazuje ono na pochodzenie etniczne tej osoby i jest niezależne od jej narodowości. Osoba może mieć jedno, dwa lub kilka obywatelstw. Możliwa jest również sytuacja, że osoba nie ma żadnego obywatelstwa.
Wspomniana definicja koresponduje z ujęciami o charakterze międzynarodowym, np. z Europejską Konwencją o Obywatelstwie z 1997 r. („obywatelstwo” oznacza prawną więź pomiędzy osobą a państwem i nie wskazuje i pochodzenie etniczne tej osoby). Zgodnie z tą Konwencją każde państwo określa w swym ustawodawstwie, kto jest jego obywatelem.
Według polskiego ustawodawstwa istnieje kilka możliwości nabycia obywatelstwa. Jest to możliwe przede wszystkim na podstawie tzw. „prawo krwi” (gdy rodzice, bądź jeden z rodziców mają polskie obywatelstwo) i „prawa ziemi” (przez urodzenie się w Polsce).
Już w samej definicji „obywatelstwa” został wyartykułowany czynnik, który powoduje, że nie można go utożsamiać z „narodowością”: Nie wskazuje ono na pochodzenie etniczne tej osoby i jest niezależne od jej narodowości. Ponadto, porównując definicje dostrzegamy co najmniej dwie inne zasadnicze różnice między „narodowością” a „obywatelstwem”:
1. Narodowość odwołuje się do więzi o charakterze emocjonalnym i kulturowym, a obywatelstwo – prawnych.
2. Narodowość ma wymiar subiektywny – ważne jest to, co dana osoba czuje, z kim (z jaką wspólnotą etniczną) się identyfikuje, a obywatelstwo odzwierciedla formalne relacje między jednostką a państwem. W związku z tym obywatelstwo nadaje się bądź odbiera (czyni to jakiś organ władzy w danym państwie), natomiast nikt (ani państwo, ani żadna osoba fizyczna) nie może tego uczynić w odniesieniu do narodowości danej osoby, gdyż jest to indywidualna cecha każdego człowieka. To dana osoba decyduje o tym, kim się czuje, a odnosząc się do naszej rzeczywistości należałoby powiedzieć, że to każdy Kaszuba (i tylko on) decyduje o tym, kim się czuje.
Wprawdzie próbuje się niekiedy obiektywizować definicję narodowości (ze względu na różne kryteria, np. język), ale – patrząc przecież zdroworozsądkowo – nikt inny poza osobą zainteresowaną – nie może orzec w sposób przekonujący, o tym kim ona się czuje.
W kontekście tych rozważań warto przytoczyć rozpowszechnione w nauce określenie pojęcia „narodu”, które świetnie wkomponowuje się w gusowską definicję. Jego autorem jest Ernest Gellner (tekst pochodzi z pracy pt. Narody i nacjonalizm):
Dwie osoby należą do tego samego narodu, jeżeli – i tylko jeżeli – u w a ż a j ą, że należą do tego samego narodu. Inaczej mówiąc, n a r o d y s ą d z i e ł e m c z ł o w i e k a, wytworem jego przeświadczeń, lojalności i solidarności. Zbiór osób (na przykład mieszkających na danym terenie lub mówiących danym językiem) staje się narodem wtedy i tylko wtedy, gdy są one stanowczo przekonane, iż z tytułu współprzynależności do owego zbioru mają wobec siebie pewne obowiązki i pewne prawa. Tym co czyni z nich naród, jest wzajemne uznanie się za rodaków, a nie jakakolwiek inna wspólna cecha, która przysługuje wyłącznie im i odróżnia ich od reszty ludzi.
Kaszubi, ściślej zaś mówiąc, część szeroko rozumianej wspólnoty kaszubskiej, uważają się za odrębny – od innych – naród (według ostatniego spisu powszechnego przynależność do naszego narodu zadeklarowało ponad 16 tysięcy osób). Kaszubi są więc narodem!
Parafrazując powstały w XIX w. zwrot, należałoby – w tej sytuacji – zawołać: Kaszubi, obywatele wszystkich krajów, łączcie się!