Kaszubski bohater tragiczny? – recenzja powieści “Smùgã”
W Roku książki co jakiś czas polecamy wam kolejny tytuł w języku kaszubskim i zachęcamy do czytania naszej literatury. Tym razem wracamy do wydanej w lipcu br. książki Artura Jabłońskiego “Smùgã”.
W miesięczniku Pomerania (nr 11 (481) listopad 2014) ukazała się znakomita recenzja tej powieści autorstwa prof. Daniela Kalinowskiego przetłumaczona na język kaszubski przez Bożenę Ugowską. My dzielimy się z wami polskim oryginałem.
na paginie – lektury
Kaszubski bohater tragiczny?
Smùgã Artura Jabłońskiego to utwór, który nagrodzono najwyżej w reaktywowanym w 2013 roku Konkursie Prozatorskim im. Jana Drzeżdżona w Wejherowie. To swoisty sygnał ze strony wyspecjalizowanego jury, że autor powieści wspiął się na rodzaj szczytów literatury kaszubskiej. Wydawnictwo Region Jarosława Ellwarta udostępniło Smùgã szerszemu kręgowi czytelników, publikując dłuższą i nieco inaczej skomponowaną wersję opowieści aniżeli ta konkursowa. Wraz z wcześniej wydanym Namerkônym zaczyna się tworzyć w gdyńskiej oficynie seria najnowszej prozy kaszubskiej, która ma ambicje dotrzymywać kroku zróżnicowanym propozycjom literatury europejskiej. Aż się prosi, aby i kolejne najlepsze powieści konkursowe były w ten sposób wydawane: dopracowane artystycznie, ciekawe graficznie (brawa dla kolejnego projektu graficznego Gracjany Potrykus), w twardej obwolucie, w sprawdzonej sieci promocyjnej i kolportażowej wydawnictwa.
Smùgã Artura Jabłońskiego dotyczy współczesności. Widzimy północną część Kaszub (Wielka Wieś, Władysławowo), która staje się areną wydarzeń kryminalno-społecznych. Dokładnie rzecz biorąc, chodzi o lata dziewięćdziesiąte zeszłego wieku, kiedy nowe środowiska decydenckie zdążyły już zaistnieć w lokalnej polityce, zdobywając stanowiska i wpływy. Nie wszystko rozgrywa się jednak w karierach biznesowych i politycznych przejrzyście; Urząd Ochrony Państwa pilnie się przygląda co większym rozgrywkom ekonomicznym na Kaszubach. W powieściowym świecie Jabłońskiego panuje nieufność, pozakulisowe układy oraz korupcja. Nie do końca chlubną, jeśli nie negatywną, rolę spełnia w tych relacjach polska administracja terytorialna.
W takiej sytuacji pojawia się kaszubski bohater tragiczny – główny bohater powieści – Gerat. Jest on kaszubskim idealistą, samotnikiem i aktywistą, który przechodzi swoisty rozwój tożsamościowy: od małej zazdrości do wielkiej podłości, później od podłości do eskapistycznej zmiany nazwiska, pracy i miejsca zamieszkania, jeszcze później od powierzchownej wiedzy o rodzimej tożsamości kulturowej do pogłębionego przeżywania kaszubskich mitów kulturowych. Początkowo widzimy Gerata jako życiowo niespełnionego młodzieńca, który żyje na egzystencjalnej fali, dokonując spontanicznych i nie zawsze trafnych wyborów. Później życiowe niezadowolenie rodzi w nim frustrację; wstępując w szeregi UOP-u, zamierza zrekompensować sobie niepowodzenia i zbudować poczucie własnej wartości. Aktywność śledczego nie czyni jednak Gerata szczęśliwym. Coraz bardziej jest w konflikcie z samym sobą, ponieważ przychodzi mu donosić na znajomych i przyjaciół. Swoje rozdarcie topi w dużej ilości alkoholu i w narkotykach, wreszcie ucieka z miejsca zamieszkania w pomieszaniu i rozpaczy. Tak wyglądało psychiczne i moralne staczanie się heroicznego bohatera w otchłań zła.
Druga część powieści Jabłońskiego ukazuje nowego Gerata. Główny bohater zmienił tożsamość i na nowo zorganizował swoje życie, podporządkowując je budowaniu samoświadomości i poddaniu się pozytywnym uczuciom miłości. Najpierw wyjeżdża z Pomorza, potem z Polski, wreszcie z oddalenia zachodniej Europy animuje internetowy portal informacyjny dotyczący Kaszub. Jednakże osiągnięcie trwałego szczęścia nie jest mu dane. Oficerowie UOP-u, obawiając się, że Gerat wyda państwowe tajemnice, ścigają go i wreszcie zabijają. Główny bohater powieści zdobył miłość, wykształcił samoświadomość kaszubską, lecz zginał na skutek sprzysiężenia się sił zła, którym do niedawna jeszcze służył. Tak oto zarysowuje się sytuacja niemal tragiczna: protagonista, konsekwentnie dążąc do pełni samoświadomości, musi przejść kręgi egzystencjalnego piekła. Chcąc być w pełni uświadomionym i wolnym człowiekiem, musi ponieść klęskę ze względu na źle urządzony świat współczesny, w którym pieniądz i materialistyczne cele są najwyższymi wartościami.
Oprócz sensacyjno-kryminalnej fabuły Smùgã zawiera partie, które nadają jej literackiej głębi. Dzieje się to za sprawą partii narracyjnych przywołujących świat tradycji. Dawne wartości kaszubskie istnieją w cząstkach onirycznych powieści, w snach, złudzeniach, przywidzeniach bohaterów, świadcząc o tym, że nie są oni wyłącznie pochłonięci przez pragmatyzm i społeczne sfunkcjonalizowanie, ale szukają głębi w swoim życiu. Czegoś takiego doświadcza właśnie Gerat, który choć wypełnia funkcję oficera służby bezpieczeństwa, jednocześnie ma wizję, w której rozpoznaje boginię Jastrę i odkrywa siebie jako boga Goska. Pozwala mu to sądzić, że mimo zła jakie wyrządza, jednak tkwi w nim również dobro, czekające tylko na odpowiednią chwilę, aby w pełni zajaśnieć. Podobne wtajemniczenia tożsamościowe przeżywa główna żeńska postać powieści – Truda. Chcąc zrozumieć motywację działania Gerata, rozczytuje się w tekstach etnograficznych o Kaszubach, rodzimych wyobrażeniach śmierci, wampirach, złych mocach, ale i bóstwach dobra, radości i nadziei. Wreszcie odkrywa siebie jako jednostkę, przez którą działają ponadludzkie siły i energie. Końcowe rozdziały powieści łączą biografię Gerata i Trudy z ich najgłębszymi marzeniami i przeczuciami. Rzeczywisty związek miłosny tych dwojga staje się realizacją archetypicznej relacji mężczyzny i kobiety, boga i bogini, Goska i Jastry.
Smùgã Artura Jabłońskiego to powieść, która przemyca partie tożsamościowe w nowoczesnej formie historii kryminalno-mitycznej. Sensacyjność snutej opowieści pozwala autorowi czarować czytelnika formą. Są tutaj przecież partie narracji realistycznej, pojawiają się także baśniowe wizje o funkcji inicjacyjnej. Występują również elementy stylu urzędowego. Jabłoński dość jednoznacznie angażuje się w ocenę współczesnej kondycji społecznej, opisując skandale z łapówkarstwem, rysując smutny obraz samorządowców i działaczy na Kaszubach. Te pasusy wypadają zresztą dość dziennikarsko, nieco jednostronnie i za bardzo przyczynkarsko. Najciekawsze za to w powieści są partie obyczajowe. Dla odbiorcy wcześniejszej prozy Jabłońskiego nie są to może rzeczy zupełnie nieznane, lecz dla przeciętnego czytelnika kaszubskojęzycznego odkryciem będą śmiałe sceny erotyczne, a o drżenie przyprawić mogą opisy masturbacji czy triolizmu. Ważne jest tutaj, aby zauważyć, iż Smùgã to żadna pornografia, jak niektórzy z przeciwników tego pisarstwa ogłaszają, lecz wyrazisty, dobitny i co najważniejsze, trafny zabieg artystyczny, świetnie korespondujący z nutą dekadencji, jaka towarzyszy bohaterom powieści. Połączone ze sobą motywy schyłkowości i libertynizmu nie są może u Jabłońskiego najczęstsze, lecz przywołanie amerykańskiej ikony kontrkultury (The Doors z animalistyczno-diabolicznym Jimem Morrisonem) i polskiej odmiany subkultury poppersów (Republika z manieryczno-artystowskim Grzegorzem Ciechowskim) przynosi literaturze kaszubskiej nowe tematy i motywy. Wreszcie obcujemy z tekstem, w którym kaszubscy bohaterowie pokazują swoje ograniczenia, wady i porażki. Wreszcie nie szuka się dla ich poczucia bezsilności i gestów zniecierpliwienia źródła w polityce germanizacyjnej czy w sanacyjnej polonizacji, lecz w najzwyklejszej ludzkiej ułomności. W końcu erotyka i seksualność nie jest wstydliwym przydatkiem, jakimś zamazanym detalem narracji, a wyraziście przedstawionym elementem życia każdego człowieka, który bez skrępowania wyraża swoją płciowość i bez ogródek pragnie zaspokojenia także i tej potrzeby.
Smùgã to od strony genologicznej amalgamat powieści detektywistycznej, obyczajowej oraz inicjacyjnej. W rezultacie uzyskujemy powieść nieco eklektyczną, próbującą zadowolić możliwie wielu czytelników, co przecież jest niemożliwe. Jednak za godne respektu (bądź wywołujące uśmiech niedowierzania) uważam wydobywanie tematu kaszubskiego w realiach XXI wieku i przedstawianie go w nowej formie, aby uwypuklić fakt, że nie jest on bynajmniej pieśnią przeszłości, lecz czynnikiem wciąż organizującym świadomość współczesnych ludzi. Jabłoński wykazuje się odwagą, kreując jednocześnie wielkiego i małego w swych życiowych wyborach Gerata. To współczesny pół-heros, ćwierć-Prometeusz, który jest wizjonerem i pragmatystą, teoretykiem i wykonawcą. To ktoś, kto porządkuje tradycję kaszubską, żądając od siebie i innych Kaszubów głębokiej konwersji na wartości narodowe, społecznościowe i rodzinne. Postaci Jabłońskiego zbierają doświadczenia w system zachowań, przekonań i regulacji, które budują treść głównie ich własnej egzystencji, ale jednocześnie daje się odczuć ze strony narracji, że mają to być drogowskazy dla nowych pokoleń Kaszubów. Gerat i Truda nie są jeszcze skończonymi w drodze tożsamościowej ludźmi. Ma się w powieści kilkakrotnie wrażenie, że prześlizgnęli się tylko po pewnych wyobrażeniach swoich przodków, a specyfika rzeczywistych sytuacji i faktów, które wydarzyły się w ich świadomości, nie pozwala im jeszcze na horyzontalne spojrzenie. Może jednak kolejna powieść Jabłońskiego ukaże dalszą drogę uwewnętrzniania kaszubskości. Być może nie będzie w niej pewnego pośpiechu i swoistej obawy przed analizą psychologiczną czy żywiołem fantazji, jaką wyczuwa się w Smùgã. Sprawa jest otwarta i pewnie się niedługo przekonamy, ku jakim tym razem przestrzeniom ruszył pisarz. Wszak w konkursie im. Jana Drzeżdżona w 2014 roku drugie miejsce zajęła kolejna powieść Artura Jabłońskiego.
Daniel Kalinowski
Artur Jabłoński, Smugã, Wydawnictwo Region, Gdynia 2014.