Niektórzy dzisiejszego poranka mogli znaleźć na wycieraczce przed drzwiami coś, czego tam być nie powinno, albo szukać w okolicy własnej bramy, jak np. ksiądz proboszcz w pewnej parafii na środkowych Kaszubach. Kaszubów tego rodzaju niespodzianki noworoczne nigdy nie dziwiły, w przeciwieństwie do osób napływowych, nieznających jednego z najstarszych, kaszubskich zwyczajów – noworocznych psikusów. To właśnie w noc powitania nowego roku na całych Kaszubach jeszcze po dziś dzień obowiązuje niepisane przyzwolenie na wzajemne robienie sobie figlów. W wielu miejscach znane są opowieści, jak to przed laty zorganizowane grupy psotników w zagrodach najmniej lubianych gospodarzy rozkręcały wozy drabiniaste, aby następnie skręcać je na dachach stodoły. Tak dawniej, jak i dziś, osoba, którą spotkał noworoczny psikus nie powinna szukać sprawców, a tym bardziej czuć się urażona.
Obecny rok jest dla nas drugim rokiem działalności. Postanowiliśmy, aby w działaniach mających na celu popularyzację i rozwój kaszubskiej kultury, tradycji, zwyczajów, języka, dorobku literackiego oraz kaszubskich symboli narodowych patronowali nam w tym roku Zrzeszińcy. Pragniemy także rozwijać dotychczasową współpracę z innymi organizacjami, jak i podejmować nowe inicjatywy. Z całą pewnością wrócimy do kilku inicjatyw, które mają szansę wpisać się na stałe w kalendarz wydarzeń na Kaszubach, ale nie poprzestaniemy na nich. Ważnym celem na najbliższy rok będzie dla nas popularyzacja Zrzeszińców i spuścizny, która po nich pozostała, a najlepszą ku temu okazję widzimy w organizacji spotkań w miejscach, w których kaszubska świadomość narodowa wciąż się rozwija. Cytując klasyka: “Pójmë wprzódk z Kaszëbizną!”