Osoba tej działaczki, nie od dziś znanej z otwartości poglądów na sprawy kaszubskie, mogłaby być rzeczywistym kompromisem między organizacjami kaszubskimi. Kaszëbskô Jednota poważnie rozważa poparcie tej kandydatury. Na swoim blogu Katarzyna Knopik uzasadnia swoją decyzję:
źródło: kasiaknopik.blog.onet.pl/Wspolnie-dla-dobra-Kaszubow,2,ID471073823,n
1) wyrażanie opinii w sprawach realizacji praw i potrzeb mniejszości;
2) opiniowanie programów służących tworzeniu warunków sprzyjających zachowaniu i rozwojowi tożsamości kulturowej mniejszości oraz zachowaniu i rozwojowi języka regionalnego;
3) opiniowanie projektów aktów prawnych dotyczących spraw mniejszości.
W skład Komisji, jak sama jej nazwa wskazuje, wchodzą przedstawiciele polskiego rządu oraz przedstawiciele mniejszości, które wskazane zostały w Ustawie. Wśród nich znalazło się dwóch reprezentantów społeczności posługującej się językiem regionalnym, czyli Kaszubów.
Pamiętam jak przed kilku laty Kaszubski Instytut Rozwoju poparł kandydaturę prof. Brunona Synaka, rekomendując go do zasiadania w Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych. Było to krótko po Zjeździe Kaszubów w Kościerzynie, który z powodzeniem udało nam się zorganizować jako wielkie europejskie spotkanie mniejszości. Do dziś miło wspominam spotkania z Fryzami czy mieszkańcami hiszpańskiej Galicji, którzy prezentowali swoją kulturę uczniom kościerskich szkół. Niezwykle interesującym wydarzeniem było też spotkanie młodych przedstawicieli mniejszości narodowych i etnicznych funkcjonujących w Polsce, które pozwoliło nam na wzajemne poznanie się i zintegrowanie.
W tej chwili nasza społeczność reprezentowana jest w Komisji Wspólnej przez jedną tylko osobę. Wakat na drugim miejscu wynika z wycofania przez Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie rekomendacji Arturowi Jabłońskiemu. Żałuję, że tak się stało. Członkowie Kaszubskiego Instytutu Rozwoju niejednokrotnie mieli okazję współpracować z Arturem Jabłońskim w wielu różnych działaniach na rzecz społeczności posługującej się językiem regionalnym. Między innymi był to cykl debat przygotowujących do III Kongresu Kaszubskiego, współpraca przy promowaniu języka i kultury kaszubskiej w ramach imprez „Nieznane Kaszuby”, wspólne organizowanie Kaszubskiego Ośrodka Współpracy i Aktywności Lokalnej.
Konsekwencją decyzji o odwołaniu Artura Jabłońskiego z Komisji Wspólnej jest pismo Sekretarza Stanu w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji do sześciu kaszubskich organizacji, z prośbą o wskazanie osoby, która mogłaby pełnić taką funkcję. Od kilku tygodni na Kaszubach trwają gorące dyskusje w tym temacie. A jak powszechnie wiadomo, najwięcej emocji wywołują zazwyczaj kwestie osobowe. Również członkowie Kaszubskiego Instytutu Rozwoju zastanawiają się, kogo zarekomendować do Komisji Wspólnej. Prowadzimy w tym temacie wiele rozmów, konsultujemy nasze pomysły w środowisku Kaszubów. Jesteśmy przekonani, że warto szukać takiego kandydata, który z jednej strony rozumiałby potrzeby członków Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, a z drugiej nie zapominał, że na Kaszubach funkcjonują również inne środowiska, którym równie mocno zależy na rozwoju naszego dziedzictwa.
Zastanawiając się nad rekomendacją KIRu do Komisji Wspólnej, do głowy przychodziły mi różne kandydatury. Nigdy jednak nie pomyślałabym, że są osoby, które mnie tak właśnie postrzegają. Czy byłabym dobrą reprezentantką Kaszubów w Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych? Nie mnie to oceniać, chociaż od kilku dni zastanawiam się nad tym. Myślę jednak, że przede wszystkim ważne jest nie to – „kto”, ale to – „jak”, my – Kaszubi będziemy reprezentowani w Komisji Wspólnej. Bo przed podjęciem decyzji warto zastanowić się, jakich działań oczekiwać powinniśmy od przedstawicieli naszej społeczności w Komisji.
A z pewnością jest tam co robić! Świadczy o tym chociażby realizacja (a raczej jej brak) zobowiązań państwa polskiego wobec mniejszości narodowych i etnicznych. Jak wskazuje „Raport Komitetu Ekspertów ds. Europejskiej karty języków regionalnych lub mniejszościowych” (Strasburg, 7 grudnia 2011) – większość zobowiązań podjętych przez Polskę wobec Kaszubów w ogóle nie jest realizowana lub wdraża się je w bardzo ograniczonym zakresie.
Weźmy pierwszy z brzegu przykład – edukacja w języku kaszubskim. Zgodnie z „Europejską karta języków regionalnych lub mniejszościowych”: W sferze oświaty Strony zobowiązują się (…) do udostępnienia oświaty przedszkolnej w odpowiednich językach regionalnych lub mniejszościowych. Czyli, w moim przekonaniu, obowiązkiem państwa jest zapewnić nauczanie języka kaszubskiego w przedszkolu. Czy tak się dzieje? Przykład projektu Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego pt. „Kaszubskie przedszkole”, który z powodzeniem wdrażany był w Rumi, Chojnicach i Kościerzynie (a którym miałam możliwość kierować) pokazuje, że języka regionalnego warto uczyć już od najmłodszych lat. Niestety, dotacji z Funduszu Inicjatyw Obywatelskich wystarczyło tylko na opracowanie i wdrożenie rocznego pilotażowego programu. Brak środków finansowych na kontynuowanie tego typu działań to ogromna przeszkoda. Samorządy lokalne wprowadzają nauczanie języka kaszubskiego do szkół, zachęcone zwiększoną subwencją oświatową. W przypadku przedszkoli, które finansowane są tylko z budżetów gmin, środków finansowych brakuje. Opinia Komitetu Ekspertów? W świetle obowiązku, do którego Polska przystąpiła, Komitet Ekspertów uznaje to zobowiązanie za niespełnione. Zwraca się do polskich władz o udostępnienie nauczania przedszkolnego w języku kaszubskim.
Takich przykładów jest wiele. Polecam lekturę „Raportu…”, zwłaszcza w części dotyczącej Kaszubów. Mnie martwią słowa takie:
Polska zobowiązała się do zachęcania lub ułatwienia utworzenia przynajmniej jednej stacji radiowej i jednego kanału telewizyjnego w języku regionalnych lub mniejszościowym. Aby zrealizować powyższe zobowiązanie, niezbędne są pozytywne działania (w tym dofinansowanie, jeżeli zaistnieje taka potrzeba) ze strony władz w celu zachęcania lub ułatwienia utworzenia przynajmniej jednej stacji radiowej i jednego kanału telewizyjnego. Komitet Ekspertów zauważa jednak, że aktualna oferta uwzględniająca programy wyłącznie w języku kaszubskim jest niewystarczająca do wypełnienia wspomnianego zobowiązania oraz że nie odzwierciedla ona sytuacji języka kaszubskiego. Komitet Ekspertów podkreśla istotną rolę mediów elektronicznych, a zwłaszcza telewizji, w promowaniu języków regionalnych lub mniejszościowych w dzisiejszym społeczeństwie oraz w kształtowaniu ich statusu. W świetle zobowiązania przyjętego przez Polskę, Komitet Ekspertów uznaje, że nie zostało ono spełnione.
czy takie:
Komitet Ekspertów zauważa, że ograniczenie przyjmowania nazw miejscowych w językach regionalnych lub mniejszościowych tam, gdzie 20% ludności należy do mniejszości, stanowi terytorialne zastrzeżenie, które nie jest zgodne z Kartą. Ponadto próg 20%-owy wydaje się w każdym przypadku zbyt wysoki w tym kontekście, jako że przyjmowanie dodatkowych nazw miejscowych jest względnie prostym środkiem promocji z pozytywnym skutkiem dla prestiżu i publicznej świadomości w zakresie regionalnego lub mniejszościowego języka. Komitet Ekspertów zwraca się zatem do polskich władz o przyjęcie elastycznego podejścia do nazw miejscowych w językach regionalnych i mniejszościowych. Komitet Ekspertów zwraca się do polskich władz o umożliwienie i/lub zachęcanie do używania lub przyjmowania tradycyjnych form nazw miejscowych w języku kaszubskim, również w odniesieniu do tych władz lokalnych i regionalnych, na których terytorium społeczność posługująca się kaszubskim nie osiąga 20%-ego progu, jednak jest wystarczająco liczebna do celów niniejszego zobowiązania.
„Raport Komitetu Ekspertów ds. Europejskiej karty języków regionalnych lub mniejszościowych” to ciekawa i jednocześnie niepokojąca publikacja pokazująca, jak wielkie zadanie stoi przed osobami, które w Komisji Wspólnej powinny dążyć do wdrażania przez Polskę zapisów wobec mniejszości, do których nasze państwo samo się zobowiązało. Ale uwagi Komitetu Ekspertów dotyczą nie tylko Kaszubów. Również w stosunku do innych mniejszości narodowych i etnicznych funkcjonujących w Polsce zauważyć można wiele zastrzeżeń co do realizacji przynależnych im praw. Dlatego tak ważna jest dobra współpraca i porozumienie pomiędzy reprezentantami mniejszości. Pamiętam moje rozmowy i spotkania z przedstawicielami różnych mniejszości narodowych i etnicznych – czy to podczas Pomorskich Dni Kultury Etnicznej zorganizowanych w Gdańsku przez Tatarów, czy też w trakcie warsztatów „Wielokulturowość w mediach w Europie” organizowanych w Starbieninie przez Związek Ukraińców w Polsce we współpracy z Helsińską Fundacją Praw Człowieka. Wtedy też rozmawialiśmy o tym, jak zagwarantować przestrzeganie praw mniejszości narodowych i etnicznych. Tylko działając razem, również w Komisji Wspólnej, jesteśmy w stanie sprawić, by kolejny Raport Komitetu Ekspertów miał zupełnie inny wygląd.
Trwają dyskusje nad wyborem reprezentanta Kaszubów do Komisji Wspólnej. Zdarza się jednak, że dyskusje te przeradzają się w spory i kłótnie. A to prowadzi do postrzegania Kaszubów jako tych, którzy nie potrafią się porozumieć, by wspólnie zadbać o należne im prawa. 26 maja w Chmielnie odbędzie się spotkanie zarządów wszystkich sześciu kaszubskich organizacji, do których Sekretarz Stanu zwrócił się w prośbą o wytypowanie osoby odpowiedniej do Komisji Wspólnej. Rozmowy, konsultacje, wymiana myśli są bardzo potrzebne, bo prowadzą do powstania nowych idei i rozwoju konkretnej społeczności. Czy spotkanie w Chmielnie pozwoli na rzetelny i merytoryczny wybór osoby, która dobrze zadba o potrzeby Kaszubów? Myślę, że w interesie nas wszystkich leży szukanie kompromisu i zarekomendowanie takiej osoby, która potrafiłaby pogodzić różne strony, umiejąc słuchać rozmaitych poglądów i reprezentując nie konkretną organizację, a wszystkich Kaszubów.
Kasia Knopik (18:37)