Kaszubski Ruch Narodowy

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors

Próba zarysu historycznego

Kaszubski ruch narodowy wyrósł w połowie XIX wieku z potrzeby protestu przeciwko konsolidacji politycznej i asymilacji kulturowej wymuszonej przez państwo pruskie, w którego granicach znajdowali się Kaszubi. Jego celem była ochrona i rozwój własnej tożsamości, której fundamentem był język, oraz walka o podmiotowość na pograniczu niemiecko-polskim.
Wcześnie przerwana własna państwowość spowodowała zahamowanie naturalnego procesu powstawania narodu kaszubskiego (pomorskiego). Księstwo Pomorskie, obejmujące zachodnią część Pomorza, rządzone przez książęcą dynastię Gryfitów przetrwało wprawdzie od średniowiecza do XVII wieku, niestety jednak znacznie szybciej jego ludność uległa germanizacji. Pomorze Gdańskie niezależnością w średniowieczu cieszyło się niewiele ponad jedno stulecie, by na prawie 150 lat dostać się w ręce krzyżackie, przez kolejne 300 lat znajdować się pod administracją polską w granicach Prus Królewskich i wreszcie, w czasie I rozbioru Polski, wejść w skład państwa pruskiego. Niemniej to właśnie Całe Pomorze od Bałtyku do Noteci – jak to określa Józef Borzyszkowski1  – nad dolną Odrą i Wisłą, to pierwotna Kaszubia, ojczyzna duchowa współczesnych Kaszubów. To do tej tradycji w połowie XIX wieku odwołali się przedstawiciele rodzimej inteligencji, dzięki której ostatki Słowian na południowym wybrzeżu Bałtyku – jak już wtedy mówiono o Kaszubach – w ciągu kilkudziesięciu lat zostały zbudzone z letargu i rozpoczęły własną drogę ku odrodzeniu narodowemu.

CenôwaKaszubi w XIX wieku tworzyli w przeważającej masie społeczność narodowo nieuświadomioną. Jest rzeczą zastanawiającą, że większość świadectw o świadomości narodowej Kaszubów pochodzących z II połowy XIX w. – pisał Gerard Labuda2  – zarzuca im albo: daleko posuniętą zależność od kultury niemieckiej, albo całkowity chłód i obojętność w sprawach narodowych. Impulsem do podjęcia działań odrodzeniowych była europejska Wiosna Ludów. Państwo pruskie tłumiło dążenia mniejszości narodowych do jakiejkolwiek autonomii. W świadomości Polaków z Kongresówki czy Galicji Kaszuby i Kaszubi niemal nie istnieli. W tych warunkach doktor Florian Ceynowa ze Sławoszyna pod Puckiem, uczestnik nieudanego powstania w 1846 roku, sformułował program Narodu Kaszubsko-Słowiańskiego, dając początek kaszubskiemu ruchowi narodowemu. Był rok 1850, gdy Ceynowa opublikował swoje polityczne credo zatytułowane Kaszëbi do Pòlôchów, w którym skrystalizował swój pogląd – wybór samodzielnej drogi odrodzenia etnicznego Kaszubów. Inicjator „sprawy kaszubskiej” podkreślał odrębność kaszubszczyzny i widział jej nobilitację i rozwój w realizacji idei ogólnosłowiańskiego odrodzenia narodów. Wprowadził kaszubszczyznę na szeroką europejską płaszczyznę badań naukowych i dał podwaliny literaturze kaszubskiej.

Choć działalność Ceynowy zapoczątkowała okres narodowego odrodzenia, to jednak owoce jego pracy widoczne stały się dopiero w XX wieku. Do jego idei nawiązywali częściowo Młodokaszubi, czyli pokolenie działaczy skupionych wokół powstałego w 1908 r. czasopisma „Gryf”. Młodokaszubi za swój główny cel uznali pracę nad podniesieniem Kaszubów-Pomorzan pod względem kulturalnym, politycznym i ekonomicznym3. Dostosowali oni hasła Ceynowy do realiów czasów im współczesnych, rezygnując z idei panslawizmu, i wystąpili z hasłem co kaszubskie, to polskie, postanawiając wprowadzić pierwiastki szczepowe Majkòwsczikaszubskie do kultury ogólnopolskiej4 . Wkrótce jednak poglądy niektórych z nich uległy zmianie w kierunku myśli Ceynowy. Aleksander Majkowski, przywódca tego obozu – powoli odchodząc od swych polonofilskich poglądów z okresu młodzieńczego – już w czasie wielkiej wojny pisał w swym pamiętniku: Pod względem naukowym, językowym i etnograficznym nie podlega wątpliwości, że język dzisiejszych (…) Kaszubów jest językiem odrębnym i dlatego nie są oni Polakami, lecz tworzą szczególne plemię5. Polityka odrodzonego w 1918 roku państwa polskiego, w skład którego weszła też część ziem zamieszkiwanych przez Kaszubów, doprowadziła do ostatecznego wykrystalizowania się jego poglądów. Majkowski ocenił tę politykę w sposób następujący: Niemcy potrzebowali 800–900 lat do opanowania pobałtycza. Można na wzór pruski trzymać Kaszubów w karbach poddaństwa, można ich nawet zmusić do brania głośnego udziału w imprezach państwowych, ale nie są tyle naiwni, żeby uzyskać dali swe dusze i serca za pozory lub obietnice. Rozbić ich zaś i uważać za pognój etnograficzny jest złudzeniem, gdyż są tak zwarci przez niewolę i wyrobieni jak rasa żydowska. A wyniszczyć ich m.zd. nie leży w interesie Rzeczypospolitej, która posiada w nich najlepszą gwardię bastionu nadbałtyckiego6. Jako swoiste uzupełnienie tych spostrzeżeń należy uznać słowa, które twórca „Gryfa” skierował – u schyłku swego życia – do czeskiego slawisty, Antonína Frinty: Wskutek panujących stosunków, które ogromny przewrót w opinii Kaszubów po wojnie wywołały, istnieje antagonizm wśród Kaszubów i Polaków głęboki, taki, że to nie leży w interesie Słowiańszczyzny, a wyjdzie na korzyść tylko „pour le roi de Prusse”. (…) Wskutek prześladowania Kaszubów powstał tu prąd narodowy kaszubski, którego wyrazem jest pismo „Zrzesz”, tak prześladowane przez Polaków, jak Niemcy nas prześladowali za najgorszych czasów hakatyzmu. (…) Otwartą walkę z polskością ze względu na Niemców w naszych warunkach nie uważam za korzystną, ale będzie ona konieczna, aż pewien kompromis nie nastąpi ”7.
Labùda
Wokół przywódcy Młodokaszubów, na przełomie lat 20. i 30. XX wieku, ukształtowało się ugrupowanie Zrzeszińców – młodych działaczy kaszubskich, którzy podjęli myśl Ceynowy. Twórca kaszubskiego ruchu narodowego był dla nich człowiekiem, który postawił tamę zarówno germanizacji Kaszubów z jednej, jak i ich polonizacji z drugiej strony8. Liderami tego pokolenia byli młodzi nauczyciele – Aleksander Labuda i Jan Trepczyk. Początki ich działalności przypadły na okres represyjnych działań administracji polskiej wobec Kaszubów: rugowanie Pomorzan z urzędów i szkół, brak programu skierowanego do pomorskich autochtonów, czy wreszcie traktowanie ich jako obywateli drugiej kategorii i odsunięcie od ekonomicznych korzyści płynących z budowy Gdyni. Dla Zrzeszińców Kaszubi tworzyli odrębny naród, gdyż jak pisali, jednoczy nas wspólna przeszłość, łączą nas obecne jedne i te same interesy i dążymy do tych samych celów – więc jesteśmy narodem9. Swój program Zrzeszińcy sformułowali ostatecznie na łamach pisma „Zrzesz Kaszëbskô” wydawanego od 1933 roku, wysuwając postulat równouprawnienia materialnego, jak i duchowego Kaszubów z mieszkańcami pozostałych regionów Polski10.

Niezwykle trudnym czasem w dziejach Kaszubów była II wojna światowa. Elity społeczeństwa kaszubskiego w olbrzymim procencie zostały wymordowane na przełomie lat 1939–1940, w Piaśnicy, Szpęgawsku i dziesiątkach innych miejsc, bądź wtrącone do uruchomionego już we wrześniu 1939 r. obozu koncentracyjnego Stutthof. Od marca 1942 roku na obszarze znajdującym się pod okupacją niemiecką, w tym na Pomorzu Gdańskim, wpisywanie się na Niemiecką Listę Narodowościową (DVL) było przymusowe, w następstwie czego tysiące młodych Kaszubów wcielono do niemieckiego wojska. Mimo to podjęto próbę stawienia oporu hitlerowskiemu terrorowi, tworząc Tajną Organizację Wojskową „Gryf Kaszubski”, przemianowaną potem na TOW „Gryf Pomorski”. Choć Grëczaorganizacja ta miała inne założenia ideowe, niż głosili to Zrzeszińcy, to jednak w obliczu wspólnego wroga, również oni (ks. Franciszek Grucza, Jan Rompski) znaleźli się w jej szeregach. W ten sposób realizowali swój przedwojenny program wyrażony w słowach: Wodroda Kaszebov dlô Vjalgji Pomorskji, Vjalgô Pomorskô (historecznô) dlô Gromjisti Polskji11.

W rzeczywistości powojennej żołnierze TOW „Gryf Pomorski” przeszli gehennę prześladowań przez komunistyczny aparat bezpieczeństwa, a nastawienie władz PRL do Kaszubów było mieszanką nieufności z próbą wciągnięcia ich przedstawicieli w struktury władzy – jak to opisał Cezary Obracht-Prondzyński12. Nadzieję i nowe rozwiązania miał dać I Kongres Kaszubski, który został zwołany przez przedwojennych Zrzeszińców w 1946 roku w Wejherowie. Najważniejszym postulatem Kongresu było przyznanie Kaszubom prawa do swobodnego zrzeszania się. Nie leżało to w interesie ówczesnych władz, jednak one pozwoliły Kaszubom wznowić na jakiś czas (w latach 1945–1947) przedwojenną gazetę „Zrzesz Kaszëbskô”. Polska Ludowa miała ambitny program: sprawić, by nazwa „Kaszubi” była terminem wyłącznie historycznym. Celem zwalczania tendencji separatystycznych, [należy] unikać takich słów jak „Kaszub”, „Kaszubszczyzna”, używając w ich miejsce wyrazu ludność miejscowa13  – tak zalecał już w lipcu 1949 r. Komitet Wojewódzki PZPR w Gdańsku.

Szansa na realizację postulatu I Kongresu Kaszubskiego nadeszła wraz z polityczną odwilżą jesienią 1956 roku. Została wykorzystana najlepiej, jak się dało. Powstało Zrzeszenie Kaszubskie. Można sobie zadać pytanie, czy była to tylko oddolna inicjatywa grupy działaczy regionalnych, czy może było to także przemyślane i zaplanowane działanie partyjnych władz, chcących w ten sposób skanalizować dążenia tej regionalnej społeczności i ambicje jej liderów. Jak zauważył Henryk Galus14  – powstające w 1956 r. stowarzyszenia regionalne były koncesjonowane przez władze. (…) [stowarzyszenia] akceptowały ich kontrolną rolę w sprawach programowych. Co do jednego nie można jednak mieć wątpliwości. Gdyby nie odwaga, determinacja i nadzieja wywodzących się z różnych środowisk – w tym spośród Zrzeszińców – współzałożycieli Zrzeszenia Kaszubskiego, ruch kaszubski prawdopodobnie nie rozwinąłby się w tak znaczący sposób, a Kaszubi nie osiągnęliby takiego statusu, jaki obecnie mają.

ZrzeszeniéNa spotkania poprzedzające powołanie Zrzeszenia w Kartuzach i Gdyni przyjeżdżały osoby o zgoła różnych biografiach: od więźniów stalagów po byłych żołnierzy Wehrmachtu; bezpartyjni i partyjni; żarliwi katolicy i niewierzący, tak zwolennicy kaszubskiej opcji narodowej, jak i ścisłej współpracy z władzą ludową. Ludzie o skrajnie odmiennych wizjach kaszubskości, których dzieliły różnice pokoleniowe i temperamenty. Zrzeszeniem dość szybko zawładnęła idea jedności całego Pomorza, pisał o niej już w 1944 r. Lech Bądkowski, który skupił wokół siebie młodych dziennikarzy i publicystów, wyrastając szybko na zrzeszeniowego lidera. Pomorze jest jedno, niepodzielne – głosił Bądkowski15  – ciągnie się od Strzałowa po Elbląg, od Bałtyku po Drwęcę, Wisłę, Noteć, Wartę, Odrę i Zaodrze – oraz stanowi całość etniczną, historyczną, gospodarczą i administracyjną. To zainspirowało Zrzeszeniowych decydentów do rozszerzenia działalności na inne subregiony Pomorza – Kociewie, Bory Tucholskie, Krajnę, co doprowadziło w 1964 roku do zmiany statutu Zrzeszenia Kaszubskiego i przemianowania go na Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie.

TrepczikLata 60. XX stulecia to także czasy rozprawienia się przez władze PRL z kaszubskimi działaczami o poglądach narodowych działającymi w ramach ZKP. Byli to przede wszystkim przedwojenni Zrzeszińcy: Jan Rompski, Stefan Bieszk, Aleksander Labuda, ks. Franciszek Grucza czy Jan Trepczyk. Decyzjami ówczesnych liderów Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, działających pod dyktando władz, niektórzy z nich zostali wydaleni z organizacji bądź na lata zawieszeni w prawach jej członków.

Upadek komunizmu w 1989 r. ukazał ponownie całą złożoność kaszubskiej rzeczywistości. Wywalczona wolność – także przez Kaszubów stanowiących co najmniej 40% stoczniowych załóg Gdańska i Gdyni – przywróciła fundamentalne prawo człowieka do wyrażania własnych poglądów. Jednym z narzędzi do tego stało się w tamtym okresie transformacji pismo „Tatczëzna”, którego autorzy i wydawcy inspirowani byli do działań przez ks. Franciszka Gruczę, ostatniego z żyjących Zrzeszińców. To oni po latach znowu się odnieśli do kwestii narodu i podkreślali fundamentalną rolę języka kaszubskiego w procesie rozwoju kaszubskiej tożsamości. Włączyli się także w organizację II Kongresu Kaszubskiego, który odbył się w Gdańsku w 1992 r. Redagując „Lecedło”,

kongresowy biuletyn, mogli otwarcie postulować prawo Kaszubów do własnych symboli, języka czy reprezentacjiÒdroda politycznej. Część z nich zasiliła szeregi Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, które otrzymało szansę stania się organizacją pluralistyczną, reprezentującą także opcję narodową. Tak się nie stało, na co pod koniec lat 90. ubiegłego stulecia zwróciła uwagę grupa działaczy związana z pismem „Òdroda” i portalem internetowym Zasoby Kaszubsko-Pomorskie (później przemianowanym na naszekaszuby.pl). Środowisko to nie ograniczyło się jedynie do ideologicznych manifestów publikowanych w „Òdrodze”, ale przeprowadziło sprawne działania związane z wyborem opcji narodowej w Spisie Powszechnym w 2002 r., co przyniosło efekt w postaci ponad 5 tys. osób deklarujących kaszubską narodowość. To samo środowisko, w którym nie brakowało też działaczy Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, podjęło również próbę stworzenia Kaszubskiej Partii Narodowej, co jednak się nie powiodło.

Wobec deklaracji narodowości kaszubskiej w Spisie Powszechnym, Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie zachowało się powściągliwie, przyznając, że w organizacji tej jest miejsce dla ludzi o różnych rodzajach tożsamości etnicznej i nikomu nie można narzucać identyfikacji etnicznej czy narodowej16. Już jednak w sprawie Kaszubskiej Partii Narodowej zareagowało kategorycznie. Rada Naczelna ZKP w specjalnej uchwale odcięła się od tych działań, a z funkcji wiceprezesa Zarządu Głównego ZKP musiał zrezygnować Witold Bobrowski, jeden z inicjatorów powołania tej partii.

Kaszëbskô

Współczesny kaszubski ruch narodowy wymaga konsolidacji. Przyjęcie opcji narodowej jest najlepszą formułą ochrony i rozwoju kaszubskiego potencjału kulturowego. W efekcie przyjęcia przez parlament Rzeczypospolitej Polskiej Ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym, Kaszubi uzyskali w 2005 roku status społeczności posługującej się językiem regionalnym, co powoduje, że w Polsce przysługują im takie same prawa, jak mniejszościom narodowym i etnicznym (poza prawem posiadania własnej reprezentacji w parlamencie). Zaś po ratyfikowaniu przez Polskę Europejskiej Karty Języków Regionalnych lub Mniejszościowych, co nastąpiło w 2008 r., Kaszubi objęci zostali regulacjami międzynarodowymi. To jednak nie wystarczy. Tylko zaplanowane i długoletnie działania na rzecz kaszubskiej idei narodowej mogą uczynić nasz naród zdolnym do samodzielnego trwania.

Artur Jabłoński

Dariusz Szymikowski

______________________________
1 J. Borzyszkowski, Pomorze mała ojczyzna Kaszubów, Gdańsk 2000, s. 33.
2 G. Labuda, „Sprawa kaszubska” w perspektywie historii, „Pomorze Gdańskie”, nr 18 „Kaszuby”, Wrocław 1988, s. 240.
3 Statut Towarzystwa Młodokaszubów. Cyt. za: J. Borzyszkowski, Aleksander
Majkowski (1876–1938). Biografia historyczna, Gdańsk – Wejherowo 2002, s. 359.
4 [A. Majkowski], Ruch młodokaszubski, „Gryf”, R. 1909, z. 7, s. 192.
5 A. Majkowski, Pamiętnik z wojny europejskiej roku 1914, oprac. T. Linkner, Wejherowo – Pelplin 2000, s. 75.
6 J. Kutta, Nieznany list Aleksandra Majkowskiego, „Pomerania”, R. 1991, nr 1–2, s. 14.
7 Z dziejów stosunków kaszubsko-czeskich. Korespondencja Aleksandra Majkowskiego z Antonínem Frintą, oprac. D. Szymikowski, Gdynia, s. 43–45.
8 Pogląd na epokę odrodzenia narodowego Kaszubów, „Zrzesz Kaszëbskô” [dalej: „ZK”], R. 2 (1934), nr 18, s. 135.
9 Zagadnienie odrębności narodu Kaszubskiego [sic!], „ZK”, R. 1 (1933), nr 30, [s.1].
10 W. Pepliński, „Zrzesz Kaszëbskô”. Geneza i kształtowanie się oblicza społeczno-politycznego (1933–1939), „Pomerania”, R. 1992, nr 4, s. 31.
11 Rębjok [J. Rompski], Jakô muszi bëc najô skarnjô?, „ZK”, R. 6 (1938), nr 5,
s. 29.
12 C. Obracht-Prondzyński, Kaszubi dzisiaj. Kultura – język – tożsamość, Gdańsk 2007, s. 5.
13 Zob.: A. Jabłoński, Wstęp, [w:] Kaszubi w PRL, red. M. Adamkowicz, I. Joć, Gdańsk 2007, s. 7.
14 H. Galus, Struktura ruchu regionalnego na Pomorzu, [w:] Ślązacy, Kaszubi, Mazurzy i Warmiacy – między polskością a niemieckością, red. A. Sakson, Poznań 2008, s. 260.
15 L. Bądkowski, Pomorska myśl polityczna, Gdynia 1990, s. 45
16 Cyt. za: C. Obracht-Prondzyński, Zjednoczeni w idei. Pięćdziesiąt lat działalności Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego (1956–-2006), Gdańsk 2006, s. 443